ta romantyczna roślinka, która zdążyła już zgromadzić tłumy zakochanych w niej roślinomaniaków, oplatając sznurami serc półki i kwietniki, przybyła do nas aż z górzystych rejonów Południowej Afryki, choć jej kuzynki występują również w Indiach, Arabii Saudyjskiej, na Madagaskarze i Wyspach Kanaryjskich. ceropegia jest bulwiastym sukulentem o cudownych pędach w formie filigranowych niteczek ozdobionych drobnymi serduszkami liści i intrygującymi kwiatami. na szczęście delikatna aparycja wcale nie odzwierciedla wytrzymałego charakteru tej rośliny. możemy zauroczyć się w niej na całego i bez obaw, że nie podołamy pielęgnacji tego uczucia.
świecznik, fajka i kieliszek wina
nie jest to przepis na udany wieczór, a tylko kilka z całej listy przydomków ceropegii. większość z nich została nadana ze względu na kwiaty, których nietuzinkowe kształty budzą rozmaite skojarzenia. sama nazwa ceropegia pochodzi od greckiego słowa keropegion oznaczającego kandelabr, czyli misternie zdobiony świecznik z kilkoma odnogami – dlatego też pnącze bywa nazywane u nas świecznicą. inne określenia to bushman's pipe – fajka buszmena, lantern/parachute/umbrella flower – kwiatowy lampion/spadochron/parasol, wine-glass/rosary/necklace vine – kieliszkowe/różańcowe/naszyjnikowe pnącze czy popularne string of hearts, czyli sznur serc.
rodowód mlecznego ziółka
równie rozbudowana co nazewnictwo jest roślinna familia ceropegii. pnącze należy do rodziny toinowatych – tropikalnych gatunków, z których wiele wykazuje silnie toksyczne właściwości, dlatego wykorzystywano je kiedyś do zatruwania grotów strzał. podrodziną wyżej wspomnianych są Asclepiadoideae, potocznie nazywane milkweed family, czyli rodziną mlecznego ziela (należą do niej również hoje). to ze względu na mleczny, biały lub przezroczysty sok tych roślin. u ceropegii pozbawiony jest on trujących alkaloidów, dlatego jest ona w pełni bezpieczna dla czworonożnych domowników (o innych roślinach przyjaznych zwierzętom przeczytacie tutaj). ceropegia występuje w wielu gatunkach, ale nasz ulubiony sznur serc odkryty został w skalistych afrykańskich górach przez botanika John'a Medley'a Wood'a, dlatego pełna nazwa gatunkowa to ceropegia woodii.
rośnij długa i gęściutka
po ciekawostkach czas na konkrety. ceropegia nie wymaga od nas wiele, a w dobrych warunkach jej pędy wydłużają się naprawdę błyskawicznie. jeśli zapewnimy jej minimum pielęgnacji, możemy przygotować się, że zamiast sznura naszą półkę zdobić będzie kaskada lub kurtyna serc. oto najważniejsze wskazówki!
podłoże
ceropegia jest sukulentem magazynującym zapas wody w soczystych listkach, a także w silnie ukorzenionych, podziemnych bulwkach. aby nie były one narażone na zastoje wody i gnicie, podłoże dla naszych girland musi być dobrze zdrenowane, przepuszczalne i dosyć lekkie. najlepszym rozwiązaniem będzie zmieszanie dobrej jakości ziemi uniwersalnej z hojną garścią perlitu i piasku oraz garstką keramzytu lub drobnych kamyczków. możemy też zakupić gotowe podłoża: uniwersalne i dla kaktusów, a następnie zmiksować je w stosunku pół na pół. koniecznie pamiętajmy o otworkach odpływowych w doniczce lub grubej warstwie drenażu – ceropegia nie znosi zalegającej w korzeniach wody!
woda
choć sukulent, to lubi regularne nawadnianie. zachowajmy jednak umiar i podlewajmy ją niewielkimi dawkami wody, dopiero wtedy, gdy podłoże przeschnie. w sezonie ceropegia będzie wdzięczna za wodne zasilenie mniej więcej dwa razy w tygodniu, natomiast zimą ograniczamy podaż wody do jednego dnia w tygodniu. jeśli roślinka ma zbyt sucho, daje o tym znać poprzez wiotczenie listków – wtedy koniecznie dajmy jej pić. dobrym rozwiązaniem jest nalewanie wody do podstawki, na której ustawiamy doniczkę na kilkanaście minut, a roślina sama pobiera tyle płynu, ile potrzebuje. podlewamy oczywiście odstaną wodą o temp. pokojowej, a wiosną i latem watro dodawać do niej witaminową odżywkę hummusową.
stanowisko
ceropegia jest dosyć tolerancyjna również pod względem oświetlenia, ale najpiękniej będzie rozwijać się w jasnym miejscu, które nie jest narażone na bezpośrednie, palące promienie południowego słońca. idealna będzie kwatera przy wschodnim lub zachodnim oknie w mieszkaniu. serduszkowe pnącze poradzi sobie także w półcieniu, ale przy niewystarczającej ilości światła listki są drobniejsze i pozbawione srebrzystego rysunku, a odległości między nimi wydłużają się, pozostawiając nagie nitki pędów. aby cieszyć się kaskadą serc, musimy pamiętać też, że ceropegia nie lubi przeciągów i bardzo suchego powietrza nad grzejącym kaloryferem.
co jeszcze warto wiedzieć?
jeśli nasza ceropegia za dobre warunki odwdzięcza się błyskawicznym wzrostem, a pędy zaczynają sięgać już blatów i półek oraz wędrować w bliżej nieokreślonych kierunkach, śmiało je przycinajmy, aby okiełznać ten serduszkowy żywioł. w letnie dni możemy też zauważyć, że na węzłach liściowych ceropegia tworzy małe, brązowoszare bulwki – służą one do rozmnażania, więc gdy odetniemy takie pędy powyżej węzłów i wsadzimy do podłoża, możemy zagęścić roślinę lub podzielić się sadzonką z przyjacielem. jeśli nasza ceropegia ma pod dostatkiem łagodnego światła, szybko spodziewajmy się też jej nieco dziwacznych, ale przepięknych kwiatów!
cudowne odmiany
obok klasycznej ceropegii woodii 'string of hearts' o zielonych liściach ze srebrnym pudrem nasze półki może zdobić też kaskada serduszek malowanych na kremowo, różowo i jasnozielono u słodkiej odmiany variegata. warto połączyć je z mieniącą się na srebrnoszaro ceropegią 'silver glory', której listki mają kształt fasolek. to nie koniec – do wyboru jest jeszcze ceropegia 'string of spades' o soczyście zieloniutkich liściach wydłużonych jak lotki, a także 'orange river' o ciemnozielonych listkach przypominających małe strzałki.
jesteście już zakochani w uroczych ceropegiach? pokażcie nam swoje romantyczne aranżacje! a jeśli chcecie poznać inne proste w uprawie i tolerancyjne gatunki, z którymi warto zacząć swoją roślinną przygodę, zerknijcie tutaj.