jak przystało na rośliny z rodziny obrazkowatych, aglaonemy zdecydowanie wyróżniają się wyglądem i już z daleka przyciągają wzrok. podczas gdy alokazje i filodendrony intrygują nas gigantycznym rozmiarem, fantazyjnym kształtem lub ciekawą fakturą liści, aglaonemy wprost zachwycają ich szalonym wybarwieniem. za co jeszcze je kochamy? te egzotyczne piękności to prawdziwe amazonki - przetrwają i wybaczą nam wiele, a do większości niedogodności są w stanie się przystosować. niedostatek światła, brak nawilżacza powietrza... niewybredne aglaonemy mówią: 'ok, trudno, rośniemy dalej!'.

bajecznie kolorowe azjatyckie smoki

ojczyzną tych wyjątkowych aroidów są tropikalne rejony południowo-wschodniej Azji rozciągające się od Indii, przez Indonezję i Filipiny, aż po Papuę Nową Gwineę. aglaonemy porastają tam cieplutkie, wilgotne i raczej zacienione stanowiska w lasach równikowych - upodobały sobie zwłaszcza wąwozy, bryzę wodospadów i brzegi strumieni. co ciekawe, niektóre aglaonemy w naturalnych warunkach wytwarzają pień i osiągają nawet 2 m wysokości. ciekawostką jest również nazwa tych roślin, która łączy w sobie dwa greckie słowa: aglaos - czyli jasny i piękny oraz nema - nić. etymologia prowadzi nas ku budowie aglaonemowych kwiatów, które mają kształt długiej białej kolby otoczonej zielonym lub różowawym 'płaszczykiem'. 

jednak walorem, który najbardziej urzeka nas w tych cudownych roślinach jest barwny malunek ich liści. od spokojnych, srebrzystoszarych pejzaży na ciemnozielonych blaszkach, jak u odmian 'cutlass' albo 'maria', przez ogniste karminowe plamy, dzięki którym liście wyglądają niczym łuski smoka, jak u 'red dragon' czy 'piranha', po totalnie odjechany koktajl wręcz fluorescencyjnych kolorów, którym raczy nas np. 'orange explosion'. charakterystyczną cechą wybarwienia aglaonem jest również kontrastowa obwódka liści. może wyróżniać się jak wieczorowa szminka - np. u 'red lipstick' albo 'king of siam' albo delikatna różowa konturówka, jak u 'salmon fantasy' i 'pink aurora'. 

jak sprzyjać mistrzyniom przystosowania?

o wariacjach aglaonemowych odmian można by opowiadać w nieskończoność... na szczęście o kwestiach pielęgnacyjnych wręcz przeciwnie! mimo że to rośliny zdecydowanie tropikalne, ich umiejętności przystosowawcze są naprawdę wybitne. wystarczy pamiętać o kilku podstawowych sprawach, aby nie przeszkodzić im w spokojnym, niemal samowystarczalnym życiu na naszych parapetach i kwietnikach.

 

podłoże

zacznijmy od podstaw, czyli odpowiedniej mieszanki ziemi. aglaonema zadowoli się dobrej jakości podłożem uniwersalnym: żyznym, torfowym, koniecznie przepuszczalnym, o strukturze rozluźnionej np. perlitem lub niewielką domieszką piasku. taka ziemia będzie utrzymywała umiarkowaną wilgotność, ale dopuści do korzeni również powietrze. pamiętajmy, że aglaonema nie lubi zastojów wody (o czym za chwilę), dlatego na dno doniczki warto wsypać hojną garść keramzytu, aby całość była dobrze zdrenowana. aby zapobiec ewentualnym chorobom grzybowym, do podłoża warto wmieszać nieco węgla aktywnego, który stworzy wokół korzeni "grzybochronną barierę".

woda

tutaj nie ma wielkiej filozofii - jedyną i najważniejszą zasadą jest nie przesadzać w żadną stronę, choć z dwojga złego aglaonema lepiej zniesie chwilową suszę niż przelanie. jeśli wyjedziemy na weekend i zapomnimy o niej, nie musimy się martwić, że po kilku dniach nie będzie już do czego wracać. roślina ta ma jednak dosyć grube, mięsiste korzenie, które w razie częstego nadmiaru wody narażone są na gnicie. dlatego podlewajmy ją z umiarem, najlepiej wtedy, gdy wierzchnia warstwa podłoża przeschnie, starając się, aby ziemia była stale lekko wilgotna. używajmy miękkiej wody o temperaturze pokojowej i uważajmy, by jej nadmiar nie gromadził się na podstawce. od marca do października aglaonemę warto zasilać naturalnym nawozem, np. naszą 'kroplą dobra'.

stanowisko

aglaonema będzie zachwycona jasnym miejscem o łagodnym, rozproszonym świetle, ale w odróżnieniu od innych intensywnie wybarwionych roślin poradzi sobie także na stanowisku o mniejszym dostępie światła, nie tracąc przy tym swoich niesamowitych kolorów. bez obaw możemy zaprosić ją na wschodni parapet, a nawet do północnej sypialni. jeśli nasze pomieszczenie jest naprawdę mocno zacienione, bezpiecznie będzie wybrać którąś z najbardziej odpornych na niedobór światła odmian, jak 'silver bay' lub 'silver queen'. uwaga - większość aglaonem 'podąża za światłem', czyli zwraca pędy i liście w jego kierunku. jeśli zależy nam, by roślina miała regularnie rozłożysty pokrój, ustawmy ją w równomiernie oświetlonym miejscu lub co jakiś czas delikatnie odwracajmy doniczkę.

powietrze

choć w naturze to stała bywalczyni wilgotnych siedlisk, nie obrazi się, jeśli nie zapewnimy jej takich warunków w naszych czterech kątach. jeśli jesteśmy posiadaczami nawilżacza powietrza, aglaonema będzie przeszczęśliwa i na pewno odwdzięczy się błyskiem liści, jednak bez problemu przystosuje się również do przeciętnej wilgotności domowej atmosfery, a nawet do klimatyzowanego powietrza biurowego. zraszanie liści jest raczej niewskazane, ale warto od czasu do czasu zrobić im mały, odkurzający prysznic.

co jeszcze?

u aglaonemy naturalnym procesem wzrostu jest powolne pięcie się w górę i inwestowanie największych pokładów energii w rozwój młodych listków, od czasu do czasu roślina pozbywa się więc 1-2 najstarszych liści u dołu. warto nie zapominać o niej podczas regularnego wiosennego przesadzania, bo jeśli podarujemy jej nieco więcej miejsca, będziemy mogli cieszyć się nowymi pędami wybijającymi z podziemnych kłączy. 'młodziaki' z kolei ładnie zagęszczą pokrój całej rośliny, uzupełniając luki po najstarszych liściach.

w Waszej roślinnej kolekcji nie ma jeszcze aglaonemy? zastanawiacie się, z jakim gatunkiem rozpocząć swoją zieloną przygodę? a może szukacie roślinki idealnej na efektowny (i trwały) prezent? w odpowiedzi na każde pytanie polecamy tę barwną piękność - może na początek w wydaniu 'red zirkon' lub 'crimson love'? pochwalcie się swoimi zjawiskowymi okazami!

Martyna Bartoszewicz